Główny Blog Maryann Brandon: redaktorka „Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy”

Maryann Brandon: redaktorka „Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy”

Twój Horoskop Na Jutro

Maryann Brandon

Tytuł: Redaktor
Przemysł: Zabawa



Maryann Brandon ma doświadczenie w pracy jako montażysta, reżyser i producent w filmie, animacji i telewizji. Jej ostatni film PASSENGERS ukazał się w grudniu 2016 roku. Kolejne jej prace jako montażysty można zobaczyć na stronie Lucasfilm Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy , Universalu Niekończąca się miłość , Paramount's Star Trek oraz Star Treck w ciemność oraz filmy animowane DreamWorks Jak wytresować smoka oraz Kung Ku Panda 2 . Redagowała również książkę JJ Abrama Super 8 oraz Misja niemożliwa 3 i obecnie edytuje Najmroczniejsze umysły dla 20th Century Fox.



Otrzymała nominację do Oscara, nominację Eddy i zdobyła nagrodę Saturn za pracę nad Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy . Inne nagrody i nominacje obejmują Star Trek , Star Trek W Ciemność , oraz Jak wytresować smoka . Współpracowała z JJ Abramsem na ALIAS za którą otrzymała nominację do nagrody Emmy za wybitną edycję obrazu jednym aparatem do serialu dramatycznego.

Oprócz montażu Brandon pełnił funkcję reżysera w dwóch odcinkach ALIAS , (Droga do domu i After Six) i pełnił funkcję producenta czwartego sezonu. Jej poprzednie osiągnięcia fabularne obejmują: Klub Książki Jane Austen , Tysiąc akrów , Zrzędliwi starcy , Urodzony, aby być dzikim , oraz Bingo .

Czy możesz ze mną porozmawiać o tym, jak odkryłeś, że chcesz zostać montażystą i o ścieżce kariery, którą obrałeś, aby dostać się do montażu?



Maryann: Jasne. Zobaczmy. Cóż, zawsze kochałem filmy. Jako dziecko często chodziłem do kina. Spędziłem wiele sobót na potrójnych porankach. Kiedy poszedłem na uniwersytet, nie byłem do końca pewien, co chcę robić. Zaangażowałem się w wydział teatralny, a stamtąd zająłem się kręceniem filmów, jak grupa dzieciaków. To nie był kierunek filmowy ani nic, w którym chodziłem do szkoły i w tym czasie. Związałem się z grupą, która robiła filmy. Było nas pięcioro, dosłownie, szyjących te krótkie spodenki, które miały pokazać się w Związku Studentów.

Stamtąd zostałem zwerbowany przez NYU Graduate Film School, myślę, że dlatego, że potrzebowali kobiet, których szukali. Polecił im mnie jakiś mój nauczyciel, nauczyciel scenografii, który w tym czasie pracował dla Saturday Night Live. Skończyło się na tym, że poszedłem do szkoły filmowej. Nie miałem pojęcia, co to będzie obejmować ani co to będzie oznaczać, ale w końcu oznaczało to po prostu spędzenie kolejnych trzech lat na bieganiu po Nowym Jorku z kamerą i gromadką dzieciaków, które są studentami kręcąc filmy dla wszystkich. w tym moje własne. Zostałem rzucony na głęboką wodę, ponieważ nie miałem pojęcia, co to zajęło. Trzeba było napisać scenariusz; musiałeś go zastrzelić; trzeba było rzucać. To były bardzo trudne i pouczające trzy lata. I nie było to łatwe, bo to był Nowy Jork.

Nikt z mojej rodziny nie pracował w branży filmowej. Po prostu nie miałem pojęcia, o co chodzi. Po prostu wiedziałem, że lubię filmy. Skończyło się na tym, że aby ukończyć studia, musiałem dokończyć film dyplomowy, a ponieważ nie było nikogo innego, skończyłem go zmontować. Wylądowałem w Nowym Jorku, w budynku, w którym montowano wszystkie filmy fabularne, jakie kiedykolwiek kręcono w Nowym Jorku. Poznałem tę ekipę, bo musiałem znaleźć miejsce, żeby wyciąć ten film. Pracę w tym miejscu zamieniłem na czas na maszynie montażowej. W tamtych czasach była to po prostu Moviola w ciemnym pokoju z filmem. Zdałem sobie sprawę, że naprawdę… montaż przyszedł mi bardzo naturalnie. Podobał mi się cały pomysł złożenia tego w całość i decydowania o tym, jak opowiedzieć historię. Po prostu poszedłem tą ścieżką. Nie oznacza to, że mogę nie iść w innym kierunku, ale montaż naprawdę mi odpowiadał.



Kiedy siedzisz teraz i pracujesz nad montażem filmów, ile czasu zwykle zajmuje ci ten proces w postprodukcji?

Maryann: Cóż, zwykle zaczynam mniej więcej w czasie, gdy zaczyna się kręcić film, chociaż czytałam scenariusz i rozmawiałam z reżyserem, a czasem z pisarzem lub producentem druku. Wolę przyjść wcześnie i dla mnie bardzo cenne jest siedzenie podczas czytania i słuchanie występów aktorów, po prostu czytanie scenariusza. Kiedy czytam scenariusz, czytam go z własnym zamiarem i własnym okiem, ale stwierdzam, że jeśli słyszę słowa i mogę usiąść i je oglądać, wtedy mogę uzyskać bardziej obiektywne ucho do całej sprawy. To mój ulubiony sposób pracy. A potem to naprawdę zależy od reżysera, od tego, jak kręcą, ile kręcą i od rodzaju filmu. Jeśli to duży film akcji na zielonym ekranie, to zajmie trochę więcej czasu, ponieważ muszę wymyślić te ujęcia. Nie są kompletne. Ale jeśli mam cały materiał, nie zajmuje to tyle czasu. Tak naprawdę po prostu sortuję dzienniki, dobieram rozmiar, składam to, patrzę na to i widzę, co mam, a następnie próbuję wymyślić, jaki jest najlepszy sposób na opowiedzenie tej historii.

Jak to wygląda w przypadku dużych zdjęć akcji i zielonego ekranu? Czy mają tam jakieś surowe efekty specjalne, czy nadal jest to tylko zielony ekran?

Maryann: Jeśli jest to duża sekwencja akcji, zwykle mają coś, co nazywa się previs (prewizualizacja). To komputerowa makieta sceny, jak kreskówka, ale jest naprawdę szorstka. Staram się tego używać. Zwykle to tylko obraz, nie ma nawet dialogu. Oczywiście wiele dużych zespołów akcji nie ma ogromnej ilości dialogu. Używam tego jako podstawy, a potem pojawi się wiele rzeczy, w których będzie po prostu aktorem na zielonym ekranie. Jeśli tak jest, wykorzystuję dramat, by napędzać akcję. Więc wymyślam fabułę, a następnie buduję wokół niej akcję. Następnie krok po kroku uzupełniam puste miejsca. Zwykle mam edytora efektów B, do którego mogę się udać i zapytać: Czy możesz to złożyć? Czy możesz umieścić tę osobę w tym środowisku? Wtedy po prostu wyobrażam sobie ramy czasowe. Wyobrażam sobie, jak długo potrwa to, czego nie widzę, aby się wydarzyło, i podejmę to.

A potem często widzisz bardzo mało. Czasami dosłownie wkładam kartę tytułową i mówię „Wypróbuj rakietę w kosmosie” lub coś w tym stylu.

A skoro mowa o przestrzeni, praca nad Gwiezdne Wojny , taki projekt, czy przedstawia jakiś dodatkowy poziom złożoności dla tytułu, który ma już istniejący świat, poprzednie filmy i wcześniejszą fabułę?

Maryann: Jasne. To zależy jak chcesz na to spojrzeć. Oczywiście, Gwiezdne Wojny ma pewien wygląd, oczywiste rzeczy, takie jak chusteczki i to, jak kilka pierwszych filmów ustanowiło ten język. Mają postacie, które kochasz i fani spodziewają się zobaczyć. Z drugiej strony zawsze dobrze jest dodać do czegoś trochę oryginalności, aby nie opowiadać tylko tej samej historii. Tak, oczywiście, Gwiezdne Wojny wiążą się z ogromną presją, ponieważ baza fanów jest tak duża i są ludzie, którzy uważają się za ekspertów od Gwiezdnych Wojen. Nie jestem jednym z nich (śmiech).

jaka jest różnica między białym mięsem a ciemnym mięsem?

Ile badań musiałeś przeprowadzić, aby spróbować złagodzić część tej presji dla siebie?

Maryann: Byłem całkiem zaznajomiony z Gwiezdne Wojny . Oczywiście dorastałem z filmami. Naprawdę nie chciałem robić zbyt wielu badań, ponieważ naprawdę chciałem mieć na to świeże spojrzenie. Więc podszedłem do tego tak, jak do każdego filmu podchodzę z pewnego rodzaju… Pozwalam dziennikom powiedzieć mi o swoich mocnych i słabych stronach. Wtedy w pewnym momencie spróbuję narzucić mu własną wizję. Czy to ma dla ciebie sens? Dla mnie robię Gwiezdne Wojny , wiele zależało od nowych młodych aktorów, którzy byli zaangażowani w film i tego, co do niego wnieśli, ich postawy i podejścia do postaci. Oczywiście J.J. Abrams miał swoją własną wizję filmu i na to też musiałem odpowiedzieć, podobnie jak grono fanów, a także każde inne kreatywne stanowisko w filmie. Jeśli zobaczę świetny zestaw lub świetną akcję, spróbuję to ulepszyć, ponieważ jest fajny i jeśli pasuje do fabuły, pójdę w tym kierunku.

W przypadku J.J. i procesu edycji, jak bardzo jest zaangażowany na tym etapie? A może po prostu przekazuje ci go i okresowo sprawdza? Jak wygląda ten związek podczas tego?

Maryann: Jest bardzo praktyczny. Zwykle zaczynam, gdy zaczną strzelać lub tydzień przed rozpoczęciem zdjęć. Zdobędę skrypt wcześnie i porozmawiamy o skrypcie i porozmawiamy w szczególności o problemach, które ma lub o rzeczach, które chce rozwiązać, lub o tym, czy czuje, że coś trwa długo lub nie ma połączenia. Więc porozmawiamy o tym, a potem, gdy on kręci, mam sceny, które wyciąłem. Jeśli mam z nimi problem, idę do niego. Staram się wysyłać mu sceny, które są prawie niemożliwe, więc jeśli chce uzyskać dodatkowe materiały, ma dostęp. Albo jeśli chce zmienić występ lub coś się wydarzyło od tamtej pory, może to zrobić. Porozmawiamy o tym. Pójdę na plan. Zwłaszcza w przypadku takich rzeczy jak postacie CGI, gdy jesteś na scenie lub coś takiego, zwykle będę tam z nim na planie i mówię: To nie będzie pasować lub To będzie pasować lub Może moglibyśmy to zrobić chwila większa lub krótsza. Tak blisko. Zdecydowanie jest zaangażowany przez cały czas.

Zauważyłem, że wiele prac, które wykonałeś, było czymś w rodzaju gatunku science-fiction. Czy to po prostu coś takiego się wydarzyło, czy jest to rodzaj twojego własnego obszaru zainteresowań?

Maryann: Tak. To ciekawe pytanie. Uwielbiam science fiction i bardzo mi się to podoba. To nie jedyna rzecz, która mnie interesuje. Oczywiście uwielbiam wycinać dobrą komedię. Prawda jest taka, że ​​akcja nie jest dla mnie taka trudna, ponieważ znam elementy łączące. To, co mnie naprawdę bardziej interesuje, to występy i emocjonalne utwory. Czy publiczność jest w emocjonalnej podróży? Wiem, że mogę zabrać je w podróż akcji, ponieważ jesteśmy do tego przyzwyczajeni, a ludzie są… to jak fajna przejażdżka. Wiem, jak to zrobić, ale rozśmieszyć ludzi lub wywołać płacz, to jest niesamowite. To właśnie mnie bardziej interesuje. Wiesz, co mam na myśli? Kto tego nie kocha?

Maryann Brandon o TCM: Przecierające szlaki kobiety w filmie

W związku z tym, jakie jest największe wyzwanie, jakie napotkałeś podczas edycji, niezależnie od tego, czy jest to science fiction, komedia, czy jakikolwiek inny gatunek? Jakie jest największe wyzwanie, z którym się zmierzyłeś?

Maryann: Upewnienie się, że emocjonalna podróż, w którą przejdzie publiczność. Czy to jest dla nich wystarczająco interesujące? Czy to jest dla nich wystarczająco emocjonalne? Czy łączy się z nimi? I trik, bo mam zdanie, ale oczywiście nie pracuję w próżni, więc są producenci, scenarzyści i reżyser, który też ma zdanie. Jeśli zobaczę coś w określony sposób lub coś dla mnie znaczy, powiem to i może to nie oznaczać dla nich tego samego lub mogą mieć inny problem.

To tak, jakby zebrać to wszystko, a następnie znaleźć najlepszą wersję, jaką możesz zrobić, ponieważ redaktor w końcu, lub moim zdaniem, dla mnie, musi… Muszę zajmować się osobowością każdego. W pewnym sensie wszystko na nas zrzuca się, a potem również mamy mieć swoje zdanie, a także mamy wydobyć na światło dzienne ich opinie. To trochę jak bycie terapeutą. Słuchasz. Wiem, co próbujesz z tego wyciągnąć. Próbujesz poprowadzić wszystkich w kierunku, który uważasz za najlepszy, ale także dając im swoją wizję lub przekonując ich, że ich wizja może być twoją wizją, lub rozumiejąc, dlaczego widzą coś w określony sposób, którego być może nie zauważyłeś zobaczyć. A nawet jeśli tak, to dlaczego twoja droga może być lepsza, ale oni rządzą, więc musisz zrobić po swojemu… jest milion scenariuszy. Ale najtrudniejsze jest to, że… nie mogę osobiście robić cięć i robić sceny z czegoś, dopóki nie zrozumiem, skąd to pochodzi i dlaczego stamtąd pochodzi i dlaczego tak musi być. Więc zabieram dużo czasu, aby to rozgryźć.

Cóż, w pewnym sensie, Hollywood to taka surowa branża i w chwilach, kiedy może nie spotykasz się ze scenarzystami lub reżyserem, jak możesz się poprzeć i potwierdzić w chwilach zwątpienia, że masz?

Maryann: Idę do domu i dużo piję. Nie (śmiech). Właściwie to nie piję. Tak, to trudne. Częścią tego jest próba wyrzucenia z siebie twojego ego, ale potrzebujesz, aby twoje ego przedstawiło ideę, która być może się nie kończy. To takie skomplikowane. Z drugiej strony mam tę zaletę, że faktycznie pokazuję, o co mi chodzi. Więc mogę wejść i coś wyciąć, a nawet jeśli reżyser, producent lub scenarzysta nie chce tego oglądać, mogę powiedzieć: „Po prostu spójrz”. Więc mogę, spójrz na zdjęcie, które ci pokazałem, abyś zobaczył, że to może działać, a może nie zrozumiałeś. To znaczy, byłem w pokoju z producentami, gdzie musiałem w kółko tłumaczyć pomysł. Pół godziny później producent powie: O tak. Rozumiem, co masz na myśli. Wiesz, jak to jest próbować przekonać kogoś, kiedy ma inną opinię. Dla mnie pokazanie tej wersji jest najlepszym sposobem na zrobienie tego. Czasami jest to trudne, ponieważ cięcie miliona różnych wersji jest męczące.

Czasami chcesz mieć wersję, ale potrzebujesz czegoś dodatkowego, na przykład dodatkowego ujęcia lub czegoś takiego, i to jest coś, co będą musieli zrobić, więc umieszczasz tytuł, a nikt go nie rozumie. Jesteś tam, wyjaśniając to, ale w kółko.

Cóż, jakie trzy rady zaoferowałbyś innym, którzy chcą rozpocząć karierę montażysty?

Maryann: Jaka rada? Powiedziałbym, że jeśli naprawdę lubisz samotną, zamyśloną pracę, jest to bardzo satysfakcjonujące, jeśli możesz się jej trzymać i możesz skoncentrować się na czymś przez długi czas. Trzeba też mieć zdolność rozumienia, patrzenia na świat i patrzenia na niego z wielu różnych stron, jak sądzę osobiście. Inni ludzie mogą w rzeczywistości dojść do tego z całkowicie… masz jedną wizję, nawet lepszą. Ale ja nie, myślę, że patrzysz na rzeczy z wielu, wielu różnych punktów widzenia.

To bardzo pracochłonna praca; jakkolwiek pracochłonne myślisz, że to jest więcej. Nawet ja do dziś wchodzę i myślę: Och, przejdę przez tę scenę za godzinę. A dwa dni później wciąż staram się znaleźć kawałek, który sprawi, że to zadziała. To trudne. A potem czasami to się po prostu dzieje i mówisz „Whoa”. To było łatwe.

Twórcy historii, którzy dopiero zaczynają tworzyć własne filmy, jaka jest największa wskazówka edycyjna, której moglibyście im udzielić, gdy dopiero zaczynają?

Maryann: Myślę, że powiedziałabym: nie odmawiaj niczego, dopóki naprawdę nie przemyślisz tego i nie będziesz z tym żył. Jak nie bądź niecierpliwy. Ponieważ wiele naprawdę dobrych pomysłów zaczyna się od naprawdę złych pomysłów, ale jeśli ktoś… oczywiście nie możesz słuchać każdej opinii. Ale uważam, że jeśli ktoś ma problem lub coś cytuje, to nie zawsze jest to, co cytuje, to coś w tym obszarze nie działa. Podam ci naprawdę dobry przykład. Kiedy to zrobiłem Pasażerowie , film, który naprawdę… ten scenariusz był… wszyscy kochali ten scenariusz w Hollywood. Przez lata słyszałem o tym scenariuszu. To świetny scenariusz. Kiedy go przeczytałem, pomyślałem: To świetny scenariusz. Kiedy film wyszedł, był bardzo ostro krytykowany – nie wiem, czy widziałeś go – coś, co dzieje się na początku filmu.

Ale kiedy pokazaliśmy i pokazaliśmy to ludziom, nikt tak naprawdę tego nie wyartykułował. Ciągle powtarzali: „Och, na koniec, nie lubię…” albo „Dlaczego tego nie zrobili?” W końcu zdałem sobie sprawę, że wszyscy mówili o tym samym, o tym, że nikt tego w ten sposób nie wyartykułował. Ciągle znajdowali inne rzeczy, że ponieważ ta jedna rzecz się wydarzyła, to był dla nich problem. Naprawdę nauczyłem się słuchać, ale nie być zbyt dosłownym i nie być niecierpliwym i nie odrzucać pomysłów, ale próbować wymyślić, jak mieć na to punkt widzenia. Nie mówię, że wszystkie pomysły są dobre; oni nie są. Możesz biegać po wielu króliczych norach, których znowu w pracochłonnej pracy nie chcesz robić. Musisz mieć opinię. Jeśli chodzi o coś kreatywnego, czasami można na to spojrzeć w inny sposób. Cierpliwość jest naprawdę dobra i oczyszcza politykę. Ponieważ Hollywood, jak powiedziałeś, jest bardzo trudnym miastem. Ludzie mają bardzo duże ego i zarabiają dużo pieniędzy. Chcą mieć poczucie, że im więcej zarabiają, tym więcej mają racji (śmiech).

Zobacz Maryann Brandon w TCM w październiku jako gość na Prezentacja TCM: Przecierające szlaki kobiety !

Zapisać

Zapisać

Kalkulator Kalorii