Główny Blog Ashley Edwards: współwłaścicielka Palmer’s

Ashley Edwards: współwłaścicielka Palmer’s

Twój Horoskop Na Jutro

Ashley Edwards studiowała dziennikarstwo na Uniwersytecie Indiana. Przyciągnęło ją pole, ponieważ intrygują ją i pobudzają historie ludzi.



Jednak życie poprowadziło ją w innym kierunku, kiedy przeprowadziła się do Atlanty w 1994 roku. Dostała pracę jako broker żywności i tam zaczęła się jej pasja do branży restauracyjnej.



Ashley odkryła swoją miłość do wchodzenia do kuchni restauracji, spotykania się z szefami kuchni i poznawania ich działalności. Po kilku latach życia w Buckhead wyszła za mąż, przeniosła się na przedmieścia i urodziła dzieci. Po przybyciu do Peachtree City, na południe od Atlanty, była zdumiona brakiem wyjątkowych, niezależnych restauracji. 35-tysięczne miasto składało się z szeregu niezbyt imponujących i typowych sieciowych restauracji… historia rozgrywała się w wielu podmiejskich krajobrazach. Brakowało jej fajnych, tętniących życiem i kreatywnych restauracji rozsianych po ulicach Atlanty.

jaka jest różnica między komiksem a powieścią graficzną?

W 2008 roku, po tym, jak ich trójka dzieci przeżyła wyczerpujące lata niemowlaka, Ashley i jej mąż spełnili swoje marzenie i otworzyli restaurację. Nazywał się Downtown Grill i szybko stał się ulubionym lokalem. To właśnie w Downtown Grill Ashley zdała sobie sprawę ze swojej pasji do łączenia się z ludźmi poprzez jedzenie. Uwielbiała poznawać gości, pamiętać, co jedli i dokąd pojechali na wakacje. Była energetyzowana, pełniąc rolę gospodarza i tworząc atmosferę, w której ludzie mogą łączyć się przy jedzeniu. Czuła się tak, jakby znalazła pragnienie, do którego była przeznaczona.

Podczas gdy Ashley i jej mąż odnosili wielkie sukcesy w Downtown Grill, życie było bardzo stresujące. Mieli trzy dziewczynki w wieku od 4 do 10 lat, a mąż Ashley miał bardzo wymagającą pracę na pełen etat poza restauracją. Więc poczuli się trochę, jakby tonęli.



Aby uprościć życie, sprzedali Downtown Grill w 2013 roku. Jednak niewiele wiedzieli, na horyzoncie pojawił się kolejny projekt.

Para od dawna podziwiała stary, pusty budynek KFC w Peachtree City. Pięknie wznosiła się na wzgórzu, nieco odsunięta od głównej arterii i otoczona bujnymi mirtami z krepy. W tym czasie w Peachtree nie było patio restauracyjnego, które nie znajdowałoby się na parkingu, i wiedzieli, że będzie to idealne miejsce! Jednak przez lata dopytywali się o budynek i zawsze doszli do wniosku, że cena jest zbyt daleko poza ich zasięgiem. Minęło kilka lat, odkąd sprzedali Downtown Grill i kiedy Ashley spędzała czas z córkami, tęskniła za zgiełkiem restauracji.

W połowie 2014 roku usłyszeli od znajomego, że właściciel starego KFC bardzo chciał sprzedać, a jeśli nadal są zainteresowani, to powinni złożyć ofertę. Zaniżyli… oferując mniej niż połowę poprzedniej ceny wywoławczej, obawiając się, że sprzedawca wyśmieje się z tej oferty. Ku ich zaskoczeniu ich oferta została przyjęta i tam zaczęły się narodziny Palmera . Spędziliśmy dwa lata na planowaniu, patroszeniu, konceptualizacji i budowaniu… i wreszcie otworzyliśmy drzwi w marcu 2016 roku.



Chociaż było jasne, że Peachtree City było głodne nowego i ekscytującego miejsca spotkań, Ashley i jej partner byli zszokowani tym, jak żarliwie wspierała ich społeczność od samego początku. Przez pierwsze kilka miesięcy, kiedy byli otwarci, przed drzwiami były kolejki. Choć ten entuzjazm był ekscytujący, nie byli przygotowani na tłumy.

Ashley wspomina, że ​​przez wiele nocy kuchnia się psuła, a kelnerzy regularnie zapadali się pod presją. Mój partner i ja pracowaliśmy od 65 do 70 godzin tygodniowo i były niezliczone noce, kiedy oboje po prostu wracaliśmy do domu i płakaliśmy. To było męczące sześć miesięcy. Uczyliśmy się, wymachiwaliśmy, zawodziliśmy i wytrwaliśmy.

Jednak w końcu to odkryli, stworzyli silny zespół i wdrożyli procesy, aby zapewnić spójność, zarówno w kuchni, jak i przed domem. Nauczyli się kontrolować tłum, chodząc po drzwiach. Nauczyli się, jak ważne jest zatrudnianie właściwych ludzi i pozwalanie niewłaściwym odejść.

Ciągle odczuwam niepokój, gdy wracam myślami do tych pierwszych miesięcy, ale też pławię się w świadomości, jak daleko zaszliśmy. mówi Ashley.

Dowiedz się więcej z naszego wywiadu z Ashley poniżej!

Nasz wywiad z Ashley Edwards, współwłaścicielką Palmer’s

Co ludzie powinni wiedzieć o Palmersach?

Palmer’s to miejsce, w którym ludzie wchodząc, czują ciepło i swojskość. Uczymy się imion naszych gości i używamy ich. Robimy wszystko, aby każdy czuł się wyjątkowo. Rozumiemy wartość osobistego związku. Życie ludzi jest stresujące i uważam, że większość ludzi czuje się przepracowana i niedoceniana. Wraz z moim partnerem staramy się, aby Palmers było miejscem, w którym nasi goście czuli się wyjątkowo, wyjątkowo i doceniani. Ludzie mogą zapomnieć, co powiedziałeś, ale nigdy nie zapomną, jak się czują!

Z punktu widzenia jedzenia, Palmer's jest przystępny i bliski. Możesz przejść na weganizm z naszą Siekaną Sałatką lub pójść na całość z Kanapką z Kurczakiem Smażonym na Maślance. Z punktu widzenia ceny dwie osoby mogą zamówić rybne tacos i wydostać się stamtąd za mniej niż 25 USD lub mogą napić się ładnej butelki Napa Cab i Filet Mignon i wydać ponad sto. Dodatkowo wykonujemy praktycznie wszystko od podstaw. To naprawdę pokazuje jakość i integralność naszej żywności.

Dlaczego pasjonujesz się biznesem?

Kocham wszystko w jedzeniu. Dla mnie gotowanie jest jak artyzm. Bierzesz kilka podstawowych składników i łączysz je ze sobą, aby stworzyć coś pięknego i magicznego. Ale to, co naprawdę kocham w jedzeniu, to sposób, w jaki łączy ludzi.

Jedzenie sprzyja więzi i wierzę, że tym, czego ludzie pragną bardziej niż czegokolwiek na tym świecie, jest połączenie. Praca w branży restauracyjnej pozwala mi połączyć miłość do jedzenia z pasją do nawiązywania kontaktów z ludźmi. Nie mogę wymyślić lepszego sposobu na spędzenie życia.

Jaki jest twój ulubiony posiłek w Palmer’s?

Ja zazwyczaj jem naszą Siekaną Sałatkę z Czarnym Łososiem. Jednak niektóre dni po prostu wzywają do dekadencji. Kiedy czuję się pobłażliwy, zamawiam podpłomyki figowe i prosciutto lub, jeśli uda mi się namówić partnera, by się nimi ze mną podzielił, Brisket Nachos.

Co oznacza dla Ciebie sukces?

Czuję najbardziej namacalne poczucie sukcesu, kiedy przechodzę przez Palmer's w pracowity czwartkowy wieczór i widzę, jak ludzie dobrze się bawią. Czuję, że nam się udało, gdy nasi goście są na patio, śmiejąc się z przyjaciółmi i rodziną. Życie składa się z wielu małych chwil i jestem wdzięczna, że ​​mamy możliwość stworzenia dla ludzi miejsca, w którym te małe chwile przekształcą się w trwałe wspomnienia.

Jak klimat COVID wpłynął na biznes? Czy w tym czasie musieliśmy zmienić i przemyśleć naszą strategię?

Nie sądzę, aby ktokolwiek w branży hotelarskiej uniknął skutków COVID. Jednak mieliśmy więcej szczęścia niż inni.

Kiedy w połowie marca zostaliśmy zmuszeni do zamknięcia jadalni, ja i moi partnerzy usiedliśmy z ciężkim sercem, aby opracować strategię naszego następnego ruchu. Były to niezbadane wody. Było tak wiele trudnych decyzji do podjęcia i chcieliśmy świadomie traktować priorytetowo zarówno dobrobyt finansowy, jak i poziom bezpieczeństwa i komfortu naszych pracowników. Ostatecznie zdecydowaliśmy, że będziemy otwarci tylko na kolację na wynos, z odbiorem z krawężnika. Byliśmy przytłoczeni natychmiastowym okazaniem wsparcia ze strony społeczności. Nasze wieczory nagle spędziliśmy na pakowaniu i etykietowaniu setek pudełek z artykułami na wynos każdej nocy. Często na pudełkach pisaliśmy miłosne notatki do naszych stałych gości, którzy składali zamówienia kilka razy w tygodniu.

Bywały noce, w których nasi goście, spragnieni więzi, do której przywykli u Palmera, zbierali się na naszym parkingu i urządzali społecznie zdystansowane imprezy z jedzeniem na wynos. Moje serce się uśmiechnęło, że ludzie tak bardzo tęsknili za Palmerem, że jedli obiad na naszym parkingu, tylko po to, by poczuć normalność.

Choć smutne było to, że nasze normalnie tętniące życiem patio było puste w słoneczne kwietniowe popołudnie, kilka naprawdę fajnych rzeczy wyszło z zamknięcia COVID.

Nawiązaliśmy współpracę z niesamowitymi ludźmi w społeczności, którzy zebrali pieniądze na posiłki dla pracowników służby zdrowia. W wiele poranków mój partner Billy i ja spędzaliśmy godziny na pakowaniu i etykietowaniu pudełek Fish Tacos i Southwest Salads, które następnie dostarczaliśmy do szpitali. To naprawdę fajne, gdy widzisz, jak twoja społeczność powstaje i pracuje razem, aby zmienić życie ludzi. Otrzymałem tak wiele wiadomości od pracowników szpitala o tym, jak bardzo cenili sobie te posiłki.

czy możesz zamknąć zamek?

Widzieliśmy również dużo ciężkości u naszych gości, gdy zanosiliśmy jedzenie do ich samochodów i chcieliśmy znaleźć sposób, aby dać im trochę lekkości pośród niepewności, która nas czekała. Uzbrojeni w trochę więcej wolnego czasu, aplikację Tik Tok i ducha zabawy, zaczęliśmy robić teledyski i publikować je w naszych mediach społecznościowych. Pozytywne opinie, które otrzymaliśmy, były zdumiewające, a nasi goście do dziś proszą nas, abyśmy nigdy nie przestawali robić tych filmów. Odkryliśmy, że odrobina beztroski jest bardzo, bardzo długa. Nie trzeba dodawać, że nasza obecność w mediach społecznościowych ogromnie wzrosła.

Wreszcie, w tym nowym klimacie COVID, byłem zachwycony tym, jak nasi pracownicy zjednoczyli się, aby dostosować się do nowego środowiska. Radośnie założyli maski, spędzili wolne chwile na odkażaniu powierzchni i poważnie potraktowali zadanie utrzymania bezpiecznego środowiska dla naszych gości w Palmer’s.

Jak ćwiczysz dbanie o siebie?

Jestem głęboko przekonany, że nie możesz troszczyć się o innych, jeśli najpierw nie troszczysz się o siebie. Każdy poranek zaczynam od dość intensywnego treningu, który zwykle obejmuje połączenie pilatesu i biegania. Na śniadanie jem jajka i awokado, posypane kurkumą… prawie każdego ranka. Jestem niezwykle zdyscyplinowany, jeśli chodzi o spanie przez osiem godzin, treningi i zdrowe odżywianie. Jestem najlepszym ja, kiedy moje ciało czuje się dobrze.

W chwilach niepewności lub zwątpienia, które masz w sobie, jak możesz się skupić i odbudować?

Wszyscy czasami czujemy się jak oszustka. Wszyscy załamujemy się i czujemy, że nie wystarczy. Jestem dla siebie szczególnie surowy i nigdy nie czuję, że wykorzystuję swój potencjał. To nie jest zdrowy sposób na życie i może wywołać paraliżujący niepokój. Jest kilka sposobów na pokonanie tego uczucia, a pierwszym jest to, że otaczam się pozytywnymi, inspirującymi ludźmi, którzy mnie budują i nieustannie zachęcają. Jeśli nie masz tych ludzi w swoim życiu, ZNAJDŹ ICH.

Po drugie, mam lekką obsesję na punkcie inspirujących podcastów. Kiedy biegam lub w samochodzie, nieustannie słucham motywacyjnych przemówień Teda, podcastów i kazań. Brene Brown jest jedną z moich ulubieńców i wiele z jej mądrości zmieniło dla mnie życie. Porzucenie tego, kim myślę, że powinienem być i przyjęcie tego, kim jestem, było szczególnie potężne. Spędziłem wiele lat skupiając się na wszystkich rzeczach, których nie robiłem dobrze. Nie robię arkuszy kalkulacyjnych, nie analizuję liczb ani nie śledzę wyników sportowych. Ale moja pozytywność sprawia, że ​​ludzie czują się dobrze. Zachęcam wszystkich wokół mnie i robię wszystko, aby czuli się kochani i godni. Dla mnie to będzie musiało wystarczyć.

jak zrobić magiczną sztuczkę z ćwiartką

Jak wygląda Twoja codzienna rutyna?

Żaden dzień w branży restauracyjnej nie jest taki sam! Najlepsze dni to takie, w których nic się nie psuje! W naszej działalności jest tak wiele ruchomych części, że każdy dzień, w którym klimatyzacja działa prawidłowo, nasze dostawy przyjeżdżają na czas, wszystkie chłodnice mają temperaturę poniżej 40 stopni, a cały personel pojawia się gotowy do pracy, jest dobry dzień .

Co najbardziej lubisz w tym, co robisz?

Uwielbiam biznes restauracyjny, ponieważ daje mi możliwość wlewania się w ludzi i sprawiania, że ​​czują się kochani. Nie ma lepszego uwalniania serotoniny niż wtedy, gdy wiesz, że rozjaśniłeś czyjś dzień. Niezależnie od tego, czy jest to przyprowadzenie gościa Brisket Nachos do domu, pisanie wszystkiego najlepszego w czekoladzie na talerzu, czy po prostu słuchanie, gdy ktoś mówi mi o swojej nowej pracy… Mogę sprawić, że ludzie uśmiechną się drobnymi gestami życzliwości. Kontakt z naszymi gośćmi sprawia, że ​​czuję, że żyję.

Mam szczęście, że mam doświadczonego partnera biznesowego, który doskonale radzi sobie ze wszystkimi żmudnymi administracyjnymi aspektami naszej działalności. Jestem mu bardzo wdzięczna. Dzięki temu, co robi, mogę skupić swoją energię na gościach.

Gdybyś mógł cofnąć się i udzielić sobie 3 rad od momentu rozpoczęcia działalności, co by to było?

Po pierwsze, nie mogę nigdy wszystkich uszczęśliwić. Po prostu będą ludzie, którzy nie zrozumieją tego, co robimy, i muszę się z tym pogodzić. Uczę się, że nie mogę tego wziąć do siebie. Zła recenzja na Yelpie czasami doprowadzała mnie do łez. Pracuję nad tym i po prostu staram się skoncentrować na upewnianiu się, że każdego dnia jesteśmy najlepsi, jakimi możemy być.

Po drugie, nauczyłem się, jak ważne jest, aby każdy zatrudniony przez nas pracownik był bardzo przemyślany i rozważny. Nasz front domu jest reprezentatywny dla tego, kim jesteśmy i nad czym ciężko pracowaliśmy. To twarze naszego biznesu. Jeśli mam do kogoś złe przeczucia, nauczyłem się ufać swojemu instynktowi! Nauczanie gościnności jest prawie niemożliwe. Wszystko sprowadza się do zatrudniania odpowiednich ludzi!

Po trzecie, nauczyłem się, że podejmując decyzje, muszę robić to, co jest najlepsze dla restauracji, nawet jeśli zawiedzie gościa. To 20-osobowe zamówienie na wynos, które przychodzi o 6:30 w piątek wieczorem, nie będzie dobrym scenariuszem dla nikogo… więc nauczyłem się po prostu uprzejmie odmawiać gościowi lub sugerować wcześniejszy czas odbioru. Mój partner Billy naprawdę mi w tym pomógł.

Co dalej z Palmer's?

Palmer’s to koncepcja, z którą można się utożsamiać. Amerykańskie jedzenie, lekko podwyższone, w świeżym i modnym otoczeniu, z ciepłym i przyjaznym personelem. Jednak sukces w każdej firmie zależy od posiadania odpowiednich ludzi i odpowiednich procesów. Z pewnością omówiliśmy przyszłe lokalizacje, ale w tej chwili nie mamy nic konkretnego w pracach.

Co dalej dla Ciebie?

Jest tak wiele rzeczy, które chcę zrobić. Jestem pasjonatem odnowy biologicznej. Uważam, że to, co jesz, powinno sprawić, że poczujesz się dobrze. W związku z tym chciałbym otworzyć koncepcję, która w ciągu dnia serwuje świeże, czyste i zdrowe jedzenie, a nocą zamienia się w osobliwą małą sąsiednią winiarnię. Moja najmłodsza córka ma jeszcze dwa lata w domu. Chcę spędzić z nią tyle czasu, ile mogę. Kiedy rozwinie skrzydła, ja rozłożę swoje!

Na poziomie osobistym pracuję nad życiem z intencją, pozostawaniem w teraźniejszości i przyjęciem nastawienia na rozwój. Moim celem jest ciągłe uczenie się i rozwój!

Kalkulator Kalorii